Aktualności

Pomarańczowe siedziska, stoliki, punktowe oświetlenie, czarne lamele, rośliny – tak wygląda nowa strefa rekrutacji i wypoczynku na Wydziale Mechanicznym Politechniki Lubelskiej. Zaprojektowała ją studentka architektury, a wszystko zaczęło się… od obietnicy wyborczej dziekana.

To przestrzeń, w której można odpocząć między zajęciami, naładować laptopa czy telefon, spotkać się ze znajomymi albo spokojnie popracować. Zlokalizowana jest tuż obok biura, w którym podczas rekrutacji pracuje komisja, więc ze strefy będą mogli korzystać również kandydaci na studia. Ma ona 9,5 metra długości i 2,5 metra szerokości – niby niewiele, ale pomysłowo zaprojektowana pozwala na wiele.

Koncepcję aranżacji wybrano w drodze konkursu, na który wpłynęło pięć projektów – jeden indywidualny i cztery przygotowane przez dwuosobowe zespoły.

– Studenci podeszli do tematu bardzo entuzjastycznie i ambitnie. Miałem przyjemność nadzorować prace nad projektami jeszcze przed ich ukończeniem, dlatego wiem dobrze, ile pracy i pasji włożyli w te projekty – mówi koordynator konkursu, dr inż. arch. Rafał Strojny z Wydziału Budownictwa i Architektury.

Wszystkie prace miały w sobie coś wyjątkowego, ale szczególnie wyróżnił się projekt Wiktorii Błasiak, studentki I roku studiów II stopnia na kierunku architektura Politechniki Lubelskiej.

– Projekt Wiktorii odznaczał się doskonałym wyczuciem estetyki, kompozycji, doboru materiałów i kolorów, klimatem wnętrza, a także atrakcyjnym minimalizmem – dodaje dr Strojny.

Aranżacja wnętrza została pomyślana z myślą o wygodzie użytkownika. Po prawej stronie korytarza ustawiono lekkie, modułowe siedziska w kolorze pomarańczowym. Tapicerowane meble zapewniają trwałość i ergonomię, a ich modułowa konstrukcja pozwala studentom dowolnie przestawiać elementy. W mini-boksach, oddzielonych czarnymi lamelami, można w spokoju popracować przy laptopie, wyposażono je w małe stoliki i punktowe oświetlenie sprzyjające koncentracji. Rośliny w donicach dodają przestrzeni przytulności i świeżości.

– Chciałam zaprojektować przestrzeń, która odpowiada na rzeczywiste potrzeby studentów,  żeby była nie tylko estetyczna, ale też praktyczna. Dlatego pojawiły się m.in. wygodne miejsca do siedzenia, biurka do pracy i sporo gniazdek, których zawsze brakuje na korytarzach. Inspiracją były obserwacje życia uczelnianego oraz własne doświadczenia. Zależało mi, by była to przestrzeń, w której sama, jako studentka, czułabym się dobrze – mówi zwyciężczyni konkursu Wiktoria Błasiak.

Jej pomysł spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród studentów, którzy chętnie korzystają z nowej strefy.

– Uważam, że takie miejsca są naprawdę potrzebne, bo pozwalają między zajęciami czy po zajęciach mieć przestrzeń, w której można wspólnie popracować, nadrobić różne projekty, ale też po prostu spędzić czas w wygodnych warunkach – podkreśla Błażej Krakowski.

Jak przyznaje Wiktoria Błasiak, największym wyzwaniem było zaprojektowanie strefy w korytarzu, który sam w sobie nie jest łatwym miejscem do aranżacji.

– To jednocześnie droga ewakuacyjna, przestrzeń komunikacyjna i teraz strefa studencka. Trzeba było więc znaleźć sposób, by połączyć te funkcje i w ograniczonej przestrzeni stworzyć wygodne, a jednocześnie bezpieczne i niekolidujące ze sobą miejsca do siedzenia i pracy – opowiada studentka.

Pomysł na strefę chilloutu narodził się z inicjatywy samorządu studenckiego.

– Studenci zgłaszali, że nie mają na wydziale takiej swojej strefy, swojego miejsca. A ja, biorąc udział w wyborach dziekańskich, powiedziałem, że postaram się taką strefę im zorganizować. Nie było to proste, bo trudno było znaleźć odpowiednie miejsce do wydzielenia na wydziale – wspomina dziekan Dębski.

Dr inż. arch. Rafał Strojny podkreśla, że tego typu inicjatywy mają ogromną wartość dydaktyczną.

– To wielkie osiągnięcie, zaprojektować przestrzeń, wykonać projekt wykonawczy, a potem zobaczyć jego realizację jeszcze w trakcie studiów. To element praktycznej nauki zawodu architekta. Symboliczne jest też to, że studenci architektury zaprojektowali przestrzeń, która ma służyć studentom z sąsiedniego wydziału – zaznacza.

– To niesamowite uczucie, zobaczyć coś, co powstało najpierw w głowie i na ekranie, a później stało się realną częścią uczelni. To moja pierwsza realizacja i jestem ogromnie wdzięczna, że mój projekt został doceniony i wdrożony. To bardzo motywujące doświadczenie na przyszłość – przyznaje Wiktoria Błasiak.

Dziekan Wydziału Mechanicznego dodaje, że przy realizacji pomogła firma Aliplast, dostarczając aluminiowe panele, które nadały przestrzeni lekkości i nowoczesnego charakteru.

– Gratuluję wspaniałego pomysłu i konsekwencji w jego realizacji. Cieszę się, że mogliśmy wziąć udział w przedsięwzięciu, które doprowadziło do sfinalizowania tak cennej inicjatywy – mówi Jan Kidaj, prezes Grupy Aliplast.